Już wspomnienie - złota polska jesień w Poznaniu

Witam!

Wczoraj spadł pierwszy śnieg w Poznaniu, mroźne powietrze wdziera się pod kurtkę, a słońce jest tylko gościem, tak, toż to zimowa pora się rozpoczęła. Tak bardzo mnie zahamowała aż nie mogłem zabrać się do następnego posta, w końcu ile razy można tłumaczyć się życiem zawodowym. 
Jak przeglądałem poniższe zdjęcia pomyślałem o przeszłości tej dzielnicy, jak by wyglądała bez tych bloków,   bo przecież i tak bym tu mieszkał (korzenie rodzinne), jednak wolałem tym razem tak daleko nie zagłębiać się w przeszłość. Pomyślałem o ciepłym jesiennym wietrze i jeszcze, w miarę mocno grzejącym słońcu. 

Żadne ze zdjęć nie było poprawiane, jedynie kadrowane, dlatego kolorystyka to tylko zasługa natury oraz matrycy aparatu. Tej jesieni było czym się zachwycać, już od paru lat nie pamiętam aby można  było powiedzieć "złota polska jesień do nas przyszła". Może w następnym roku już tak nie być.

Obecnie podziwiam moich domowników, gdyż cały czas zmieniam "wnętrza", coś dodaję, jakieś plany i rysunki powstają. Jednak wraz z taką aktywnością wzrastają stosy papierów i czasopism, do przeczytania i przejrzenia, które nie tworzą obrazu porządnego, poznańskiego domostwa. Podziwiam ich za cierpliwość względem mojego "nieładu artystycznego". W nowym roku wstawię nowe fotografie mieszkania, skończą się zapewne nadgodziny i inne "wypełniacze" czasu, paczka z komoda czeka na mnie ;)

Tego roku nawet zwyczajne blokowiska wyglądały malowniczo na tle wszystkich odcieni brązów, żółtego i czerwieni. Gdy robiłem te zdjęcia i je przejrzałem, miałem zamiar wykasować wszystkie, uznałem że są nieudane. Przecież to tylko parę ulotnych wspomnień tygodni które rzadko się docenia.  

Nie rozpisałem się, no cóż ;) Zaczyna się adwent, wieńca adwentowego oczywiście nie zrobiłem, chyba naprawdę zaraziłem się choroba współczesności - brakiem czasu.  Jeszcze parę tygodni i będzie można znowu wrócić do życia bardziej 'slow'.  

Dziękuję za przeczytanie posta, zapraszam do komentowania.