piątek, 22 lutego 2013

'Hrabiowska' szafa gentlemana.

Powstał i powstaje w coraz większym tempie ogrom blogów oraz stron poświęconych modzie męskiej jako elementu ważnego w życiu mężczyzny niezależnie od jego poglądów i zapatrywań. Nastały czasy kiedy mężczyzna powinien dbać o ubiór, tak jak to kiedyś czynił prawdziwy gentleman. Nie chodzi tutaj już o modę, po prostu prawdziwy mężczyzna jest zadbany i ma dopasowany do siebie i sytuacji strój. Tutaj zagadnienie "zadbany" rozchodzi się na wiele dróg - dbałość o ciało, o garderobę (konserwacja), dobór stroju, gadżety gentlemana oraz wiele innych pomniejszych tematów. Moim zdaniem trzeba zaglądać na takie strony, czytać książki nie omijać artykułów w tejże tematyce. Dowiedziałem się że dwurzędówki nie są do końca passe, a kołnierzyk koszuli powinien być schowany pod klapami marynarki, prócz paru sytuacji (szczegóły muszę doczytać i się "douczyć"). Niewtajemniczonym powiem że nie trzeba cały dzień chodzić w garniturze aby być gentlemanem z klasycznym stylem. 



Dwa lata temu na moje życzenie ale nie z mojego pomysłu otrzymałem na gwiazdkę album o modzie klasycznej autorstwa Bernharda Roetzel'a "Gentleman. Moda ponadczasowa". Prezent przejrzałem, zachwyciłem się wydaniem (wewnętrzne strony okładki mają wzór jak klasyczna koszula) poczytałem artykuły, i w tym zachwycie odłożyłem na półkę aby parokrotnie zajrzeć co przedstawia przymiotnik "ponadczasowa". Rzeczywiście wiele rzeczy nie zmienia się często, bespoke czyli miarowe szycie, buty czy najlepsze zegarki to sprawy raczej stałe; książka pomaga ukształtować pewne spojrzenie na dobór materiałów, właściwie kształtuje nasz gust, przez co wybieranie ubrań, zapachów czy dodatków staje się łatwiejsze a wybory trafniejsze. Epoka postmodernizmu mocno wyparła z nas etos gentlemana dlatego warto wrócić do dawniej przekazywanego wzorca, w końcu uniwersalne prawdy to nie tylko dopasowana poszetka czy dobrze wypastowane buty, To także jakość naszego postępowania oraz sposób myślenia. Jednak o dobrym wychowaniu należy już czytać u innych autorów ;)


Album ponadto że ma funkcję dydaktyczno - praktyczną to cieszy oko, co zachęca do częstego sięgania po niego. Mimo że minęło parę dobrych lat od pierwszego wydania poszczególne rozdziały ani tez fotografie nie wydają się archaiczne. Najbardziej jednak w moje serce trafiła duża zawartość 'brytyjskości' ;) 



Dla mnie, jak dla wielu, klasyką określa się ubrania uniwersalne które można zastosować na tzw "różne okazje" ale też które się nie starzeją wraz z przemijającą modą. W nadchodzącym sezonie blogi i fora wieszczą powrót kurtki jeans'owej; mnie to cieszy bo moja oczekuje  w szafie. 

Zacznę od zapinanego swetra w kolorze jasnoszarym. Prezentuję się katastrofalnie na wieszaku i też tak wyglądał w sklepie. Zakupiony po ogromnej przecenie za 'ostatni grosz', sprawił wielką radość i dawał komfort termiczny mimo że jest z akrylu, który jak wiadomo często daje uczucie tropiku. Do wad tego plastikowego materiału można zaliczyć jeszcze rozciąganie się i mechacenie od pierwszych chwil, pomimo to uwielbiam ten sweter - jak już się zużyje totalnie to przerobię go na poduszkę. 


Z racji zmian innego oświetlenia oraz aparatu muszę sprostować że to zdjęcia tego samego swetra, w rzeczywistości kolor jest jak na zdjęciu powyżej.

Akryl o którym negatywnie się rozpisałem ma też swoje zalety. W bardzo zimne dni 'grzeje', nie łapie plam i jest stosunkowo niedrogim tworzywem na tkaniny. Ponadto raz zafarbowany fabrycznie nie farbuje innych ubrań w trakcie prania. Chociaż nie jest to regułą.

Z ciekawszych rzeczy to takie "over-size'owe" swetry można w chłodne dni nałożyć np na marynarkę lub cieńszy, gładki sweter, zamiast cieńszej kurtki. Mówimy oczywiście o pogodzie wiosennej lub jesiennej. Taką stylizację parę miesięcy temu zaprezentował Mr. Vintage. - blog 


W przeciągu ostatniego roku nabyłem taką zwyczajną marynarkę, oczywiście wtedy trochę mniej wiedziałem w tym temacie, jednak jak wiele mitów modowych głosi należy mieć taką sztruksową, niby uniwersalną. Im dłużej poczytuję zawartość blogów o modzie klasycznej tym częściej dochodzę do wniosku że miano 'uniwersalnego' nie jest dane nawet białemu t-shirt'owi.  Nie rozdrabniając się chcę podkreślić iż marka F&F dostępna m.in. w Tesco ma specyficznych projektantów. Czasami zachwycają, tym razem zdziwili. Marynarka ma po 4 guziki na rękawach (dawno takiego rozwiązania nie widziałem) oraz skośne kieszenie zewnętrzne co uważane jest przez niektórych za archaiczne. Jednak drobny sztruks nie jest rażący dlatego nie żałuję zakupu.


Na koniec chciałem zaprezentować zapomniany dodatek.Był modny w XIX wieku, wcześniej jako element bardzo zdobiony haftami, kamieniami, wykonany z pięknych tkanin był symbolem dandysa. Oczywiście że klasyczne stroje zawsze gdzieś kamizelkę, dopiero moda sprzed dwóch, trzech lat przywróciła jej, nie tak ogromny, ale zawsze, blask. Nie kieruję się modą jako drogowskazem, najczęściej wiem co modne aby wychodząc na ulicę wiedzieć czemu ludzie się tak dziwnie patrzą. ;))) Niestety żyjemy w trochę zbyt małej tolerancji dla ubioru a większej dla snobizmu i powtarzalności. 
pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz